Jutro znów ulicznicy

W ubiegłą sobotę po raz pierwszy w Gliwickim Parku Chopina zacumował Przystanek Śniadanie. W założeniu impreza gastronomiczno-integracyjna. Jej formuła od dłuższego czasu doskonale sprawdza się na gruncie katowickim.

W Katowicach wydarzenie ściąga rzesze wiernych, wygłodniałych fanów, którzy oprócz urozmaiconej wyżerki, mogą dokonać zakupów ekologicznych warzyw, ziół i owoców, posłuchać muzyki, poćwiczyć jogę, poleżakować, przyprowadzić maluchy na warsztaty plastyczne lub terapeutyczne na przykład z psami ze schroniska.

W Gliwicach miało być podobnie i faktycznie była i joga, i warsztaty, i warzywa, i leżaki. Nie było zbyt wielu ludzi. Mamy nadzieję, że jutro będzie zupełnie inaczej. Hamburgery, zapiekanki i słodkie naleśniki nie przyciągnęły gliwiczan. Może było zbyt ciepło.

W ubiegłą sobotę nie było także zbyt wielu osób na Balcerku, gdzie miała miejsce druga edycja Eko Jarmarku organizowanego przez kooperatywę Tomata. A szkoda, gdyż znajdowały się tam stoiska z ziołami, serami kozimi i bio chlebem. Kolejek nie było też po kawę czy herbatę z Kafara. Może dlatego, że ci, którzy chcieli zrobić tu zakupy i popróbować nowych smaków, uczynili to tydzień wcześniej. Z nowych wystawców zauważyłam jedynie słodkich panów z Tarnowskich Gór, których maleńkie kwiatowe ciasteczka przyciągnęły moją uwagę.

O godz. 16.00 w Parku Chopina wystąpi trupa z Czech z programem "Praseci cirkus". Uspokajam, że nie będą to pokazy tresury zwierząt, a świetny spektakl, skierowany głównie do najmłodszych.

O 18.00 na Rynku można będzie zobaczyć zespół artystyczny Abozety z Francji. Pokazy żonglerki, chodzenia na szczudłach i innych kuglarskich sztuczek.

O 16.00 w niedzielę ponownie propozycja dla dzieci. W Parku Chopina "Czerwony Kapturek". Przedstawienie teatru lalkowego "Barnaby".

O 17.00 i 19.00 "Niesamowite pudło" Teatru La Tal. W Parku Chopina.

Oby pogoda dopisała. 

Na zdjęciu: Ostatni trening przed występem.