Ismena znad Bytomki
Masz niezwykłą urodę i imię. A podobno urodziłaś się w Polsce. Ciężko w to uwierzyć.
A jednak. Imię pochodzi z Grecji, ale czemu rodzice akurat takie dla mnie wymyślili, tego nie wiem. W każdym razie na pewno byli kreatywni.
Ale przecież rodzice nie wymyślili ci urody. Musisz mieć domieszkę południowej krwi. Nie może być inaczej.
Ja w każdym razie nic na ten temat nie wiem. I nie mam w rodzinie nikogo z Grecji, z Włoch, czy z innych krajów Południowej Europy. Naprawdę jestem rodowitą zabrzanką.
Ubiegasz się o tytuł Miss Foto Silesia. Co cię skłoniło do wzięcia udziału w tym konkursie?
Przypadek. Ktoś mnie zaczepił w klubie, zapytał, czy nie chciałabym wystąpić. Pomyślałam, czemu nie? Warto spróbować.
No właśnie, czemu nie? Często podejmujesz różne wyzwania? Lubisz sprawdzać się, spróbować zawalczyć z innymi pięknymi dziewczynami?
Tak. Lubię, gdy się coś dzieje. Dlatego takie wyzwania są dla mnie frajdą. Brałam kiedyś udział w castingu na "ring girl". Poszukiwano dziewczyn występujących w przerwach między walkami w ringu. To też była fajna zabawa.
Finał konkursu Miss Foto Silesia już jutro w klubie Variete w Katowicach.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj