| Źródło: Fot. Wikimedia, Adam Dziura
Samanta kocha wodę
Gliwie i Bazyleę w Szwajcarii dzieli ponad 1100 km. W linii prostej byłoby bliżej - tylko 864 km. I co z tego, skoro po drodze są góry i rzeki.
Toteż podróż do tego pięknego szwajcarskiego miasta trwa bardzo długo. Autobusem, prawie 20 godz. Bilety w cenie ok. 200 zł. Autem krócej, ale za benzynę trzeba więcej zapłacić.
Można dolecieć samolotem. Znaleźliśmy połączenie za 1,8 tys. zł. A czas? Zdziwilibyście się. Aż 29,5 godz. To przez liczne przesiadki i czekanie na kolejnych lotniskach.
Jest wreszcie możliwość, by do Bazylei dotrzeć koleją. Albo Samantą. A ściślej rzecz biorąc "Samanthą", Jest ona statkiem rzecznym, pływającym pod szwajcarską banderą. Przed tygodniem zawinęła ona do mariny w Gliwicach. Podróż może nie trwała zbyt krótko - statek płynął rzekami i kanałami Europy - ale z pewnością była bardziej malownicza, niż jakakolwiek inna. To Wam gwarantujemy.
Nieprzypadkowo na zdjęciu jest barka z węglem. Transport wodny śródlądowy jest najtańszą formą przewożenia ładunków. Dlatego rozwój dróg śródlądowych w Polsce i modernizacja Kanału Gliwickiego to ogromna szansa dla Gliwic.
Wedle Starostwa w Gliwicach: "Kanał Gliwicki jest szlakiem wodnym łączącym aglomerację śląską z Odrą. Połączenie to daje szereg możliwości, które są wykorzystywane z rzadka w śródlądowym transporcie towarów, a częściej – ruchu pasażerskim, co w sezonie letnim chętnie wykorzystują amatorzy wodniactwa".
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj